Cztery Łapy

border collies / yorkshire terrier
Tu jesteśmy:
Bywają takie dni, kiedy Lucky działa na własną łapę. Nie słucha co do niego mówię, nie wraca na zawołanie, na spacerach chodzi cały czas z nosem przy ziemi węsząc, zapominając o mnie i wszystkim dookoła. Taki "stan" potrafi trwać dzień, dwa, czasami przez tydzień Lucky nie jest w stanie ze mną pracować - daję mu wtedy czas, staram się nie frustrować, tylko odpoczywamy sobie wtedy chodząc na luźne spacerki z nic-nierobieniem.
Lecz czasami bywają takie dni, kiedy mój pies zachowuje się IDEALNIE. W każdym calu. Tak było też ostatnio... Wybraliśmy się z Pauliną i Hippisem nad wodę - miał to być super dzień spędzony z psami na spacerach, niuchaniu, szkoleniu, socjalizacji i tym podobnych. Lucky na początku puszczony z krótką smyczką "na wszelki wypadek", potem biegał już luzem. Świetnie jak na niego się odwoływał, fajnie reagował na to co do niego mówię, nie węszył, był bardzo cierpliwy w stosunku do bordera, biegał za patykami, przynosił, chciał jeszcze! Pięć godzin spaceru - i ani jednej poważnej "wpadki". Piękne widoki, piękna pogoda, psy zwiedzające teren - spacer był przyjemnością! :)


Wspólne pozowanie musiało być! :)
 


       Było też patysiowanie:

Lubelska Ekipa :]

Hawajskie klimaty ;) Aż czuć nadchodzące lato :D

Nie obyło się bez chwil grozy - Lucky chciał napić się wody z jeziora, lecz wybrał sobie felerne, strome miejsce (mimo że obok był łagodny brzeg z płytką wodą), ześlizgnął się, wpadł do wody, i musiałam ratować biednego pieska ;) Na szczęście nie było tam mocno głęboko, bo to przy brzegu, ale Lakuś się przestraszył i potem musiałam mu odwrażliwiać podchodzenie do wody, by mógł się napić. 

Mokry szczurek :)




Wracając do domu psy były zmęczone - to ich pierwszy tak długi wypad w tym roku :) Lakuś wskoczył do samochodu i od razu ułożył się spać - w takiej pozycji: :)

Zmęczone pieski to grzeczne pieski :D ;)





Razem z Lakusiem życzymy Wesołych Świąt dla wszystkich odwiedzających!!! :)

Nadrabiając zaległości wrzucam szybko dwa linki: http://psynafali.pl/obi/?p=591http://www.temperament.com.pl/pl/2012/03/31/male-sprawozdanie-z-seminarium-obi-z-asia-hewelt/ :) W skrócie: świetne seminarium, świetna ekipa Na Fali, świetna organizacja, świetni ludzie, psy, nawet pogoda dopisywała :) Lakiemu załączyły się dodatkowe duracelki, dzięki czemu nie myślał totalnie, robił 15 rzeczy na raz, ale wiemy już co robimy źle, co jest naszą słabą stroną, teraz wystarczy tylko pracować, pracować, pracować...;) W każdym bądź razie mamy cichą nadzieję że na tym nasza przygoda z obi się nie skończy, i popróbujemy jeszcze czegoś w tym temacie :)