Cztery Łapy

border collies / yorkshire terrier
Tu jesteśmy:
Od jakiegoś czasu przestawiamy się z Lucky'm z trybu 'aktywni' do trybu 'niewiele-robiący'. 
Zbliżająca się zima, ciemno, zimno i nieprzyjemnie nie wpływa korzystnie na nasze samopoczucie, dodatkowo mój nawał obowiązków - to prosta droga do tego, by zwolnić tempo i zmienić tymczasowo plan dnia.

Tak więc zamiast kilkugodzinnych spacerów mamy teraz krótsze przechadzki, odkurzony został kliker, by mieć czym zająć Lakiego wieczorami, robimy sobie też domowe frisbee -> ćwiczenia na podążanie za dyskiem, na obieganie, na łapanie, na przynoszenie i wypluwanie dysków. Robimy domowe obi, szlifujemy różne rzeczy, które poprawiają się na krótki czas, by potem znów się zepsuć - mamy nad czym pracować!
W międzyczasie czytamy książki, grzejąc się pod kocem i popijając gorącą herbatkę - Lucky jako termofor sprawdza się wyśmienicie :] 

Znosi mi też wszystkie rzeczy - długopisy, kartki papieru, swoje miśki i miski ;) Licząc za każdym razem że dostanie nagrodę za swój geniusz. Musimy chyba przestać chwilowo ćwiczyć przynoszenie czegokolwiek, bo co za dużo to niezdrowo - potem piesek koduje sobie, że jak przyniesie, to będzie nagroda, więc przynosi - co mu tylko wpadnie pod tą małą kudłatą paszczę ;) Ostatnim hitem było porwanie z biurka papierka po muffince z cynamonem - tego przynieść mi już nie chciał. I bardzo był z tego faktu zadowolony, ja nieco mniej...



Ah, zapomniałabym... w międzyczasie mieliśmy też różne szczeniaczkowe spotkania :)
Z aussikową Eską


Oraz małymi yorczydełkami, które Lakusia uwielbiały - Lucky za to wolał się nie wdawać z nimi w jakiekolwiek relacje - średnio przepada za maluchami ;)