Cztery Łapy

border collies / yorkshire terrier
Tu jesteśmy:
To już dwa tygodnie od kiedy małe czekoladowe jest u mnie! :)

Chochliczek jest bardzo uroczym stworzonkiem. Pracuje chętnie za jedzonko, uwielbia wszystko od suchej karmy, po serek czy parówki, ale zabawki i szarpanko również nie jest jej obce i bardzo to lubi.
Niestety (?) wykazuje dużą miłość do wszystkich ludzi, pieski też bardzo lubi, o ile nie szczekają zbyt głośno ;) Tym sposobem wszystkie moje psy w ilości sztuk dwie łączy miłość do jedzenia i miłość do człowieków (co jak wiemy ściśle się łączy, w końcu człowieki posiadają jedzenie ;) ). Nie wiem czy to dobrze czy źle, na pewno czasami bywa uciążliwe, ale... no właśnie, wolę w tą stronę, niż miałyby być przesadnie nieufne/agresywne.


Co robimy? Tak naprawdę niewiele, siad, dotykanie nosem ręki, klatkowanie, przywoływanie, trochę samokontroli, zostawanie (na kilka kroczków na razie, ale dla mnie jest to bardzo ważna komenda, Lucky ma ją nauczoną perfekcyjnie [kto nie widział polecam zobaczyć filmik z pokazów lubelskiej wystawy kilka postów temu], bardzo bym chciała by Avia również posiadła tą umiejętność, aczkolwiek wiadomo - powoli, nie wszystko od razu :) ). Uczymy się chodzić na smyczy, uczymy się cierpliwości przy różnych pielęgnacyjnych zabiegach - staram się co jakiś czas przeczesywać ją szczotką by była przyzwyczajona, grzebię jej w uszach by zmienić plasterki, wycinam włosy przy opuszkach łap, zaglądam w zęby itd...


Socjalizacja. Do tej pory jechała już kilka razy samochodem i pociągiem, busem, został nam chyba tylko do przerobienia autobus. Bawiła się z psami dorosłymi i szczeniakami, małymi i dużymi, poznała też chomika. Dorośli, młodzież, dzieci (nawet takie 1.5 roczne) nie są jej obce i do wszystkich jest przyjazna, do małych dzieci stara się być delikatna. Ruch uliczny, gwar i hałas również poznała, była też na miejscowym festynie i ostatnio na seminarium obi (byliśmy jako obserwatorzy). W obcych miejscach potrafi się położyć i po prostu sobie spać, nie przeszkadza jej nawet w tym burza ;) Musimy jedynie popracować nad pewnością siebie podczas gdy inne psy szczekają donośnie (a jak jest dodatkowo ciemno i tych psów nie widać to już całkiem jest strasznie). 


Jak na razie nie wykazuje w ogóle zainteresowania pogonią za rowerami czy samochodami, i mam nadzieję że jej tak zostanie. Od kilku dni (a ma w tej chwili 11.5 tygodnia) nie robi już w domu, nawet na podkłady, które nadal są rozłożone w razie potrzeby. Siada pod drzwiami pokoju i siedzi... czekając na wyjście na dwór, raz też chyba pisnęła, także ładnie zaczyna sygnalizować że musi wyjść. Przesypia całą noc w klatce, budzi mnie bardzo różnie, zazwyczaj pomiędzy 6-9 rano. Nie jest takim szczeniakiem który gryzie wszystko i wszystkich - jak na razie nadpoczęła trochę dywan ale był to jednorazowy przypadek, czasami zdarza jej się złapać za nogawkę czy rękę ale nie jest to nagminne i uciążliwe.

Prawie w ogóle nie robi też przyczajek, zdarza jej się jedynie kiedy skrada się do Lakiego :P Wtedy robi przyczajkę, powoli, powoooli, by tuż przed samym Lucky'm zrobić HOP i skoczyć na niego radośnie ;))
W ogóle radosny z niej szczeniaczek, dzień bez zacieszu jest dniem straconym, uśmiecha się często, co również bardzo mi się podoba (w końcu Lucky to też taki wesołek).


Świetnie dogadują się z Lucky'm. Wiele razy dziennie szarpią się zabawkami, kotłują i ganiają po pokoju. Fajnie się to obserwuje i bardzo jestem szczęśliwa że mimo różnicy wzrostu potrafią się bawić z wyczuciem.


Z opisu wynika, że Chochliczek to szczeniak idealny - no i prawie tak jest, ale tak długo wyczekany papiś nie mógł być problemowy; za tyle oczekiwania należy mi się SuperSzczeniak ;))
Jednak pomimo tego, że jest naprawdę fajna i cudowna i piękna, zaczęłam jeszcze bardziej doceniać Lucky'ego. Spacery z nim są przyjemnością, mogę się totalnie wyłączyć, nie myśleć o niczym, zrelaksować i odpocząć :) Papiś potrzebuje jednak stałej uwagi, kontroli, przewidywania, czasami zachęty by iść dalej, tak więc muszę być stale czujna.






 ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jako że ostatnio pojawiły się głosy że nie poinformowałam - to tym razem piszę wcześniej - 9 czerwca zamierzamy być na lubelskiej wystawie psów, ciągle się zastanawiam z jakim psim składem pojadę, Avikowi przydałaby się socjalizacja z szczekami dookoła, natomiast jeśli wezmę Lucky'ego to wystąpi on tradycyjnie w pokazach naszego klubu. Zobaczymy, w każdym bądź razie gdyby ktoś również się wybierał, to będzie można nas wypatrywać :)







 
Czas BARDZO szybko leci, małe borderzątko jest już u mnie ponad tydzień! Niewiele jeszcze robimy, ale powoli zaczynamy sobie coś tam działać. Efekty naszych zmagań można zobaczyć na Chochliczkowym filmiczku, zapraszam :D

Od kilku dni mieszka z nami mała borderowa kulka, którą przywiozłam z Gdyni :)
Urodziła się 9 marca, jako jedyna w miocie, aksamitna czekoladka, która podbiła serca wielu osób.



Jej rodzicami są Korba x Aslan. Korba robi frisbee i flyball, Aslan agilituje i pasie.
Czekoladka rodowodowo nazywa się AROUND THE STARS Masterpiece of Armagedogz
Czyli połączenie imion rod. swoich rodziców Trust Your Heart around the world x Bright Star Speedy Dream. Mam nadzieję że będzie w przyszłości przynajmniej tak fajna jak jej rodzice i weźmie od nich to co najlepsze :)
W hodowli nazywana była Chochlikiem, u nas będzie Avia - lecz Chochlik tak mi się spodobało i na tyle do niej pasuje, że nie zamierzam z niego rezygnować;), wołam więc wymiennie.


Pięknie zniosła 10 godzin podróży pociągiem. Bałam się tego, lecz szczeniaczek ulokował się pod moimi nogami i... poszedł spać :) Przez całą drogę nie załatwiła się ani razu, nie piszczała, po prostu spała wyluzowana na boku budząc się od czasu do czasu sprawdzić co się dzieje ;)


Z Lucky'm dogaduje się dosyć dobrze, myślałam że będzie gorzej. Lucky przeszedł przemianę, i co chwila przychodzi do mnie prosząc o mizianie, domaga się potwierdzenia że nadal jest dla mnie ważny ;)) Oprócz tego widząc papisia biegającego z zabawkami, sam łapie zabawki, gryzie, nosi, chce się nimi szarpać, jakby chciał pokazać że nie jest gorszy i też potrafi!



Sam Chochliczek jest przeuroczym papisiem, oszczędza mi dywany sikając na podkłady, kiedy robię coś innego potrafi zająć się sobą, sama się bawi lub po prostu idzie spać.
Pięknie się szarpie, kocha innych ludzi, budzi mnie dopiero nad ranem, tak więc nawet mogę się wyspać ;)
Szybciutko rośnie i ma dłuuugie łapeczki :))


I jest najpiękniejszym szczeniaczkiem na świecie :D ♥


Co czuje człowiek, który trafił szóstkę w totolotka?
Co czuje człowiek, któremu trafiła się szansa jedna na milion?
Ja już chyba wiem... :)



Niemożliwe jest możliwe.

...

 
 Wkrótce więcej :))