Cała psia blogosfera chwali się ostatnio zdjęciami z wakacji, relacjami z wakacji, podsumowaniami z wakacji, przeżyciami z wakacji...
A Avicz leczy i patrzy.
Ostatni miesiąc był dla Avii dosyć trudny. Dla mnie też, stąd lekka cisza na blogu. Przeprowadzka do nowego miejsca, nowe otoczenie i ludzie, a do tego zostawianie bordera w domu po 7-11 godzin. Nigdy nie było to dla niej problemem czy wyzwaniem, lecz takie dłuższe akcje zdarzały się sporadycznie; teraz siedziała sama codziennie. Ja wychodziłam do pracy rano, wieczorem wracałam, szybkie siku albo dłuższy spacer na smyczy z Avią i do łóżka. Nie było czasu na treningi - nie było nawet miejsca. W okolicy gdzie się przeprowadziłyśmy jest las, są piękne ścieżki do spacerowania, ale o kawałku trawy na rzucanie frisbee mogę sobie pomarzyć.
W międzyczasie zrobiłam inną głupotę. Nie wiedząc dokładnie jak będzie wyglądał nasz tryb życia w tym czasie, zamówiłam nową karmę - Mills farm. Dla psich sportowców. Dla psów aktywnych. Oh i ach, przecież mój borderek tyle robi! :) Karma bomba kaloryczna, napakowana czym się da. Mam problemy z dopasowaniem jedzenia Avii bo zawsze jest jakieś 'ale' do kup. Albo robi je na każdym spacerze, albo luźne, albo... nie będę wchodzić w szczegóły - do wielu karm Chochlik miał zastrzeżenia. Tutaj - wszystko idealnie i tak jak być powinno. Byłam więc bardzo zadowolona do momentu, gdy zorientowałam się, że mój borderek trochę przytył. Wystarczyły dwa tygodnie na zauważenie efektów. Siedzenie całymi dniami w domu + wysokoenergetyczna karma to nie jest dobre połączenie - uwierzcie :P Moja druga połówka nazwała Avię pieszczotliwie serdelkiem; inni znajomi porozumiewawczo puszczali sobie oczka i uśmieszki, a panie z autobusu nagle przestały się bulwersować, że głodzę psa... ;) Trochę teraz żartuję, do podwórkowych piesków jej daleko, ale zrzucić balast musi.
W tym celu wzięłyśmy się za bieganie, bo to chwilowo jedyna forma aktywności którą mogę zapewnić czekoladzie. Prawdziwe wakacje dla nas zaczną się za dwa tygodnie - razem z Avią i chłopakami wyjeżdżamy w okolice Bydgoszczy i Torunia :) Zapowiada się dużo zdjęć i obszerna relacja!
Niby takie proste, a jednak pocieszenie. :D W sumie to tak, święta, wiosna no i niedługo wakacje. :D
OdpowiedzUsuńMiłego i aktywnego wypoczynku!
Setu może przybić Avi piątkę co do aktywności w te wakacje ...
OdpowiedzUsuńale nie ma tego złego , teraz nadrabiamy :D ! więc i Wam życzymy powodzenia
Udanego odpoczynku! :)
OdpowiedzUsuńNapewno Avia na wakacjach zrzuci troszkę brzuszka ;) Choć i tak z niej tak piękna Panna i w dodatku jeszcze potrafi maskować swoje niedoskonałości :D Dla mnie cud miód figura ;)