Cztery Łapy

border collies / yorkshire terrier
Tu jesteśmy:

Seminarium obi z Patrycją Kowalczyk



By   Karolina      23:38      Etykiety: , , , ,  
Wczoraj mieliśmy okazję uczestniczyć w seminarium obedience prowadzonym przez Patrycję Kowalczyk.
Cóż mogę napisać...
Pogoda była okropna, deszcz, zimno, wietrznie, nieprzyjemnie. Oczywiście Mały Książe stwierdził, że on wyprasza sobie, ale w takich warunkach pracować nie będzie! I nawet na położonej wykładzinie nie chciał usiąść. Poprosiłam więc Patrycję, by na drugie wejście schować się do pomieszczenia - było ono zastawione różnymi sprzętami, dlatego inne psy pracować tam nie mogły, ale jako że Lucky nie potrzebuje zbyt wiele miejsca mógł skorzystać z tego przywileju i pracować na wolnym kawałku podłogi ;)
Tak więc w pierwszym wejściu na dworze nie zrobiliśmy praktycznie nic, w drugim Lucky ładnie się włączył i pokazał jak umie zmieniać pozycje :) Udało nam się pokazać też nasz problem namber łan - wyprzedzanie przy chodzeniu przy nodze, oraz drobny problem z aportem. Dostaliśmy rady, wskazówki, wiemy co robić dalej, także czas wziąć się do pracy. Czekam na cieplejsze dni by móc przenieść się z treningami na dwór, bo na razie głównie dłubiemy sobie w domu. Seminarium bardzo udane (chociaż uważam że właśnie przez tą pogodę nie wykorzystaliśmy go w pełni - ale niestety, mimo traktowania 'yorka jak psa' nie jestem w stanie przeskoczyć pewnych jego barier. Fajnie byłoby pojechać jeszcze na jakieś na semi z Patką, ale tym razem w cieplejszych miesiącach ;) ) , towarzystwo bardzo fajne, Lucky oczywiście żebrał od każdego jedzenie - norma. Ogólnie mówiąc - udany dzień, fajnie było móc popracować pod okiem Patrycji, która podobnie jak grono innych osób trafia na listę osób u których się jeszcze kiedyś pojawimy :))

Dwa zdjęcia, z pracy w pomieszczeniu, więc cieeeemno i nic nie widać


Mała aktualizacja:
Udało nam się jednak zdobyć zdjęcia z semi :)




About Karolina

Karolina i Avia

11 komentarzy :

  1. Widzę, że mamy ten sam problem przy chodzeniu przy nodzę. To nieszczęsne wyprzedzanie:)
    To chyba jakaś klątwa z tą pogodą, bo u nas też było strasznie :P Mieliście o tyle dobrze, że nie sypał u Was śnieg i nie padał grad :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety z tego co wiem małe psy mają właśnie problem z wyprzedzaniem, także niestety... muszę znaleźć jakiś skuteczny sposób na to :S

      Usuń
  2. A ja widzę, że wszyscy mamy ten sam problem, "chodzenie przy nodze", ale cóż wystarczą chęci, czas, zmotywowany pies i do roboty ;D

    Szkoda, że taka pogoda Was spotkała, ja też chciałam jechać na seminarium, no ale to , no ale za daleko :(
    Na zdjęciach w miarę widać, pracę z aportem, u nas też jest z tym problem :P
    Pozdrawiam Martyna i Funny
    zyciezmoimpsem.blogspot.com <--- zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolina, a jak to jest na egzaminach/zawodach? Bo teoretycznie w regulaminie jest zapis, że chodzenie przy nodze jest oceniane przez pryzmat możliwości fizycznych, czy tam specyfiki danej rasy - mniejsze psy właśnie albo się odchylają, albo wyprzedzają, Zu tak robi, bo chce mnie widzieć - tak mi się przynajmniej zdaje. Leci za to dużo punktów? Zakładając, że pies idzie fajnie, żywo, energicznie, w miarę równym tempem, tylko to nieszczęsne wyprzedzanie albo odchylanie się... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze Ci się wydaje, z tego co mi mówiono to wyprzedzają właśnie dlatego że chcą zobaczyć twarz człowieka, bo siedząc przy nodze słabo widzą przewodnika, jeszcze nasza lewa ręka im zasłania dodatkowo...
      A co do oceny to hmm... wszystko zależy od sędziego. Są bardziej szczegółowi którzy zwracają na to uwagę, inny być może by nie obciął punktów. Zależy pewnie też w jakiej klasie, myślę że w 0 by to przeszło, w 2-kach i wyższych już nie. Jest mowa o predyspozycjach rasowych, ale jest też mowa o tym że psa łopatka ma być na wysokości naszej łydki (czy jakoś tak). A to nie jest niemożliwe do zrobienia dla małych psów, tylko jest trudne, a to już sędziego nie obchodzi raczej ;) Lucky ogólnie pięknie chodzi bo żwawo, energicznie, ma naprawdę piękny kontakt, nie odskakuje na bok - tylko te wyprzedzanie wszystko psuje :(

      Usuń
  4. Oj, no pogodę mieliście nie za ciekawą :/
    Fajnie jednak, ze poradziliście sobie na swój sposób. Lucky jak dla mnie jest niesamowitym, łorkingowym yorkiem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Semi było świetne, a pogodę dało się jeszcze jakoś przeżyć.
    I fajnie było poznać "psa mniejszego od kurczaka" :D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Smyczka adekwatna do rozmiarów psa ;).
    Im więcej widzę takich yorasów, jak Twój, tym bardziej szkoda mi tych, których życie polega głównie na jedzeniu i spacerowaniu w torebce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lucky jest świetny :) Powodzenia w obikowej karierze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać, że pogoda niezbyt sprzyjała, ale mimo wszystko sobie poradziliście. Podziwiam Cię, że pracujesz z tak małym psem (pomimo, że sama mam Yorka, ale troszkę większego...). Jesteście świetni! :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze do postów starszych niż tydzień są moderowane.