Cztery Łapy

border collies / yorkshire terrier
Tu jesteśmy:

TEST: Idealeash - smycz idealna?



By   Karolina      23:05      Etykiety: , ,  


"Nie ma idealnej smyczy ...z wyjątkiem Idealeash!" - to hasło przewodnie jedynej tego typu smyczy na rynku. Na spacerach Twój pies ciągnie i masz wrażenie, że to on wyprowadza Ciebie na dwór? A może gryzie smycz chcąc się uwolnić lub uważa, że to świetna zabawa? Smycz Idealeash ma pomóc w rozwiązaniu tych dwóch najczęstszych i najdotkliwszych spacerowych bolączek właścicieli psów. Jak jest w praktyce?

 

Trochę o samej smyczy


Smycz dostałyśmy z Avią w ramach plebiscytu Top For Dog dzięki uprzejmości firmy Dogcessories. Smycz Idealeash dostępna jest w różnych kolorach: czerwonym, niebieskim, czarnym i żółtym. Ponadto wyróżnić możemy wersję Trekking i Urban Walk.

Wersja Trekking (fot. Dogcessories)
Wersja Urban Walk (fot. Dogcessories)


Pierwsze wrażenie


Avia sprawdzała wersję Urban Walk w kolorze żółtym. Otwierając przesyłkę spotkało mnie pierwsze zaskoczenie - bardzo duży karabińczyk i konkretna waga smyczy. Nie można odmówić jej jednak naprawdę solidnego i starannego wykonania. Smycz w rozmiarze L jest jednak w mojej ocenie przesadzona dla border collie, szczególnie suczki.

Przyglądając się dokładniej - smycz jest gęsto pleciona, masywna i nie ma szans, by się przerwała.  Posiada dwa odblaskowe (bardzo na plus!) zwieńczenia, pomiędzy którymi znajduje się magiczny Bite Stop System, o którym będzie trochę niżej. Do wykorzystania mamy także kółeczko, do którego śmiało możemy przymocować woreczki na kupy.

Dlaczego chciałam sprawdzić tą smycz?


Nie ukrywam, że pokładałam w tej smyczy bardzo duże nadzieje, ponieważ Avia ciągnie jak parowóz. Mówi się, że border collie to jedna z najinteligentniejszych ras. Z tymi chętnymi do współpracy i bardzo łatwymi w uczeniu nowych rzeczy psami można zdziałać wiele, ponieważ zapamiętują wszystko w sekundę. Niestety, nie dotyczy to luźnego chodzenia na smyczy ;) Najbardziej jest to widoczne na zawodach, gdzie co drugi border ciągnie swojego właściciela. Avia też należy do tej grupy i nigdy nie miałam na tyle zaparcia w sobie, żeby nauczyć ją chodzić porządnie. Jest to syzyfowa praca, wymagająca ogromu konsekwencji. Z tego też powodu byłam bardzo ciekawa i pokładałam wielkie nadzieje w smyczy Idealeash.

 

Pierwszy spacer i... czy to działa?


Wychodząc na poranny spacer Avia rutynowo ustawiła się przed boksem startowym (czyli drzwiami od mieszkania) by za chwilę ruszyć jak torpeda. Trochę się zdziwiła, nieźle ją cofnęło. Ups.
Spacer był idealny, zero ciągnięcia, szła sobie przodem, ale nawet gdy próbowała ciągnąć od razu rezygnowała z tego pomysłu. Jednak sielanka nie trwała długo. Sprytna ruda szyja szybko się przyzwyczaiła i jeszcze szybciej wróciła do starych nawyków.

Smycz (...) wraca na swoje miejsce ucząc psa, że ciągnięcie i szarpanie się nie opłaca, innymi słowy pomaga w nauce chodzenia na luźnej smyczy ponieważ działa jak lina kinetyczna, im bardziej pies ciągnie, tym większy czuje opór, a zatem amortyzuje szarpnięcia.


Szarpanie jest samo nagradzającym się zachowaniem, w którym ciężko jest psu dojść do wniosku, że mu się to nie opłaca. Dlatego też smycz sama w sobie nie nauczy psa nie ciągnąć, może jedynie być narzędziem pomocniczym.
Prawdą jest natomiast wspomniana amortyzacja szarpnięć. Osoba prowadząca psa znacznie mniej odczuwa wszelkie gwałtowne pociągnięcia i zrywy wykonane przez pupila. Mój łokieć, który był operowany w grudniu i do tej pory nie jest w pełni sprawny odczuł dużą ulgę ;) Zdarzyło mi się raz czy dwa, że Avia bardzo raptownie zerwała się podczas trzymania smyczy niesprawną ręką - bolało, bardzo. Przy smyczy Idealeash czujemy pociągnięcie, ale nasze ręce zostają na miejscu.


Bite Stop System


Wspomniałam wyżej o systemie anty-gryzieniowym. Nie jest tajemnicą, że najlepszą nagrodą dla Avii jest szarpanie. Szarpania smyczą używam często jako nagrody za przybiegnięcie do mnie, szarpanie smyczą jest też nieodzownym elementem naszych spacerów. Chochlik uwielbia wyprowadzać się sama, nieść smycz w zębach z dumnie zadartą głową ;) Bite Stop System, czyli owinięta sprężynka wokół newralgicznej części smyczy u nas zadziałała tak jak powinna. Avia próbowała wziąć smycz w zęby, ale od razu odpuszczała nie chcąc się ze mną przeciągać. Z żadną inną smyczą nie miało to miejsca.

Funkcjonalność


Idealeash w wersji którą dostałyśmy ma dla mnie ogromną wadę - jest zbyt krótka. Naprawdę, próbowałam się przekonać do takiej 86cm wersji, testowałam w różnych warunkach starając się znaleźć pozytywy, ale mi się nie udało :( Zapewne wersja Trekking lepiej by się u nas sprawdziła. Z założenia jest to smycz miejska i rozumiem jej przeznaczenie, lecz smycz ma być dla mnie przede wszystkim funkcjonalna. Idziemy miastem z psem do parku i chcemy go spuścić - co zrobić ze smyczą? Zazwyczaj przewieszam ją sobie przez ramię - niestety, tu nie ma takiej możliwości. Możemy zaczepić ją wokół bioder, ale w przypadku gdy mamy na sobie bluzę, kurtkę, czy inne grubsze odzienie jest to mało wygodne.



Nie byłabym sobą gdybym naszym znakiem rozpoznawczym nie przetestowała smyczy w podróży. Zmęczeni ze spaceru wracamy komunikacją miejską - poprzez swoją sztywność i brak elastyczności (Bite Stop System) smyczy nie da się opleść swobodnie wokół dłoni. W godzinach szczytu, przepełnionych autobusów podróż z psem na tej smyczy jest ciężki. Z powodów oczywistych nie robiłam zdjęć w największym tłoku. Generalnie chodzi mi o to, że gdy pies siedzi przed nami w pewnej odległości, smycz zamiast swobodnie opadać jest cały czas wyprostowana. Nie mogę skrócić smyczy i przyciągnąć psa bliżej siebie, co czasami bywa konieczne.


Ponadto smyczy nie włożymy do kieszeni, trzeba się trochę nagimnastykować żeby weszła do plecaka. Elastyczność smyczy mogłabym porównać do węża ogrodowego ;) Można zwinąć w okrąg, ale bardziej złożyć się jej nie da. Coś za coś, wiem - cała ta konstrukcja ma zapobiegać gryzieniu smyczy i ciężko jest wymagać wszechstronności w tylu aspektach. Muszę jednak o tym wspomnieć, ponieważ smycz dla psiarza jest elementem niezbędnym, używanym w wielu przeróżnych sytuacjach.

Podsumowanie


W mojej ocenie nazwa smyczy Urban Walk jest tu kluczowa, bo właśnie w takim konkretnym jednym przypadku smycz sprawdza się bardzo dobrze. Użytkowość zawęża się do spacerów i wypadów miejskich, dobrze sprawdzi się w ciasnych miejscach, przejściach, tunelach i peronach, w kawiarniach oraz w spacerach "wokół bloku", gdzie nie spuszczamy psa ze smyczy.
Jeśli prowadzicie taki tryb życia to śmiało możecie nabyć tą wersję. Jeśli chcecie odciążyć trochę swoje ręce, a potrzebujecie dać psu więcej luzu wybierzcie wersję Trekking.

About Karolina

Karolina i Avia

2 komentarze :

  1. Dobrze że smyczka się sprawdziła ;)

    daisysportingyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze do postów starszych niż tydzień są moderowane.